Mały Szlak Beskidzki dzień II: Schronisko PTTK Leskowiec - Myślenice

Mały Szlak Beskidzki dzień 2/4
Etap 2 (15.08): Schronisko PTTK Leskowiec – Zembrzyce – Myślenice
Pasmo: Beskid Mały, Beskid Makowski. Dystans: 55 km

Relacja z 1 etapu: KLIKNIJ
Na ten dzień mamy zaplanowany bardzo długi dystans bo wynoszący aż ponad 50 km. Dlatego ze schroniska wyruszamy tuż po wschodzie słońca. Dzień na szlaku zaczynam od wejścia na Groń Jana Pawła II ponad schroniskiem. Tak jak wspomniałem w poprzedniej części relacji Karol Wojtyła uwielbiał tutaj wędrować od dziecka. Po raz ostatni gościł tutaj w 1970 r. już jako kardynał  W 1981 r. dotychczasową Jaworzynę zaczęto nazywać Groniem JPII. W 1991 r. stanęła tutaj kaplica poświęcona papieżowi, następnie pomnik, dzwonnica i droga krzyżowa. Miejsce jest celem pielgrzymek , odbywają się tutaj okolicznościowe Msze św. Roztaczają się stąd widoki, dziś na beskidzkie doliny przykryte mgłą.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Opuszczamy Leskowiec, wracamy na szlak i dość stromo schodzimy do Krzeszowa. Słońce grzeje coraz śmielej, jednak mgły nadal utrzymują się w dolinach. Na trawach zaś rosa ładnie umalowała pajęczyny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W Krzeszowie  liczymy na sklep, ale o poranku w święto Wniebowzięcia wszystko jest zamknięte. Stromo pod górę wychodzimy z Krzeszowa, na łące stoi kilka starych autobusów w tym klasyczny Autosan H9 podziwia widoki na góry.😂 Później jest jeszcze większa stromizna, po skale wchodzimy na Żurawicę. W okolicach gdzieś w lesie kilku grzybiarzy, krzyczą coś do siebie, albo do nas.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dalej przysiółek Cyrhel z ładną kapliczką pod drzewem i widokiem na Babią Górę. Teraz na przemian idziemy przez las, łąki, przysiółki, widoki dopisują, tak schodzimy do Zembrzyc. Na tym odcinku mamy też nieprzyjemne spotkanie. Idąc nagle naszym oczom ukazuje się stado dzików – locha z młodymi pasie się w przydrożnym rowie. Stop! Na nasz widok młode zaczynają chaotycznie biegać w kółko, w końcu locha zrobiła zdecydowanego susła w krzaki a młode za nią. Ufff na szczęście nie chciała atakować. Po przekroczeniu rzeki Skawy kończymy wędrówkę w Beskidzie Małym, od teraz będziemy wędrować już w Beskidzie Makowskim. W tej miejscowości nad rzeką Skawą na rynku robimy sobie długą przerwę. Znajdujemy też otwarty sklep, nieco już spragnieni i głodni uzupełniamy zapasy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ale ileż można leniuchować, w końcu zarzucamy na plecy swój dobytek i ruszamy. Teraz do przejścia mamy dość spory odcinek asfaltowy w górę, ale nie jest aż tak nudno bo za plecami ładny widok na Zembrzyce, beskidzkie szczyty i puste Jezioro Mucharskie. Na Chełmie (603) znajduje się bardzo stara kapliczka św. Onufrego. Jest tutaj też cmentarz polskich partyzantów, na grobach wbite są brzozowe krzyże.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Później chowam aparat do plecaka robię mało zdjęć, to znaczy, że czuję zmęczenie Z prawej co chwilę z łąk mamy widok po Babią Górę, w dolinach zaś ciągną się miejscowości. Jest też sporo błota, a przy asfaltowych drogach… śmieci… W Palczy na trawie robimy kolejny odpoczynek, tutaj w jednym z wariantów mieliśmy zakończyć drugi dzień, niestety nie znaleźliśmy noclegu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Za Palczą podejście na Babicę. Niestety od tego miejsca już do końca dnia często będziemy mijani przez quady i motory crossowe, widać że rajdy bo lasach to dość częste zjawisko bo drogi są rozjeżdżone. Maszerując szlakiem właśnie w B. Makowskim napotkałem najwięcej wszelkiego rodzaju kapliczek. Najczęściej jest to udekorowany obrazek na drzewie, ale zdarzają się też osobne budowle.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mijamy kolejne szczyty tj. Trzebuńska Góra czy Sularzówka i każdym krokiem zbliżamy się do Myślenic. Do miasta schodzimy przed zachodem słońca z ładnym widokiem. Zjadamy obiad-kolację i udajemy się na miejsce noclegu ok. 2 km od szlaku. Dzień kończymy z dystansem 55 km.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Cóż to zdecydowanie za długi dystans na kilkudniowe wędrówki z plecakiem. Zmęczył nas ten dzień, ale nic… trzeba się wyspać by kolejnego dnia wstać wypoczętym na kolejne etapy wędrówki...

Relacja etap III: KLIKNIJ

4 komentarze:

  1. Dawid rozpoznaję tę część trasy, a niektóre ujęcia zdjęć mamy podobne, a nawet bardzo.
    Jedna uwaga, Grupa Żurawnicy to według Kondrackiego to Beskid Mały, więc dopiero przejście przez Skawę to wejście w Beskid Makowski. Niesamowity dystans jak dla mnie, tym bardziej w czasie kilku dniowej trasy! Szacun.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, często fotografujący myślą tak samo.
      Rzeczywiście popełniłem błąd i faktycznie Żurawica znajduje się jeszcze w B. Małym, już poprawiłem. Dzięki.
      Dystans duży, bo podobno nikt nie udziela noclegów w Palczy... i przyznam, że na takie kilkudniowe wyprawy z plecakiem za duży, dał nam trochę w kość, ale po odpoczynku następnego dnia siły wróciły :)

      Usuń
  2. Z tego co czytałam, dziewczyny jadące MSB na rowerze nocowały w Budzowie, tam znalazły cudem jakąś jedną agroturystykę. Chłopak, który szedł równo ze mną, nocował w namiocie na Babicy (w trakcie burzy!). 55 km w ciągu jednego dnia wydawało mi się dotychczas dystansem niemożliwym do przejścia! Gdybym sama nie jechała rowerem, na pewno nie pokonałabym tego odcinka jednym rzutem! Macie niesamowite siły!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ten odcinek był problematyczny do podzielenia przez Palczę, kiedyś podobno ktoś udzielał noclegu w tej wsi. Za bardzo nie chcielibyśmy zbaczać ze szlaku na nocleg, bo wyszłoby ponad 60 km :D Sprzętu namiotowego też nie mieliśmy.
      Takie długie odcinki pokonywaliśmy już wielokrotnie, ale po raz pierwszy dzień po dniu i z ciężkim plecakiem. :)

      Usuń

Copyright © Góry Opawskie , Blogger