42 Jesenická Šedesátka

Jesenická Šedesátka 
6.06.2015

Jesenická Šedesátka to najpopularniejsza impreza długodystansowa dla piechurów i biegaczy w okolicy, o takim dystansie. Corocznie pojawia się na niej kilkaset osób, w tej edycji ok. 500. W tym roku odbyła się już 42 edycja.. Uczestnicy mają do wyboru trasy: 8 km, 15 km, 25 km oraz koronną 60 km. Najdłuższa trasa ma bardzo duży stopień trudności (4226 m - podejścia i zejścia) przebiega przez Hruby Jesennik m.in Pasmo Orlika, Keprnik i Šerák. W rajdzie wziąłem udział już po raz czwarty. Tym razem udało mi się zrobić trasę w dobrym czasie.


Relacja:
Początek tras znajdował się w Jeseniku przy ul. Sadovej. Tuż po godz. 6 pojawiliśmy się starcie. Po zapisaniu się, otrzymaniu kart kontrolnych z mapami, grupowym zdjęciu o godz. 6:09 wyruszyliśmy w trasę. Maszerowaliśmy zielonym szlakiem ulicami Jesenika do Dětřichova. Następnie pod górę przez las do Rejvizu, już tutaj zaczynał doskwierać panujący gorąc. Tutaj znajdował się pierwszy punkt kontrolny na trasie.





Z Rejvizu wybraliśmy żółty szlak, przyspieszamy tempo marszu którym przez Kazatelny z ciekawymi skałami dotarliśmy do Opavskiej Chaty. Stąd rozpoczęliśmy podejście przez Pasmo Orlika. Na Jelení Loučky szlak w tym roku wyjątkowo w miarę suchy, tylko w kilku miejscach niewielkie błoto, w poprzednich edycjach było gorzej, płynęła tamtędy woda. Z leśnych przecinek otwierały się piękne widoki na Pradziada i dolinę Białej.




(2014)




(2014)

Dotarliśmy do przełęczy Videlský kříž, gdzie znajdował się drugi punkt kontrolny. Tutaj chwila odpoczynku przed morderczym podejściem na Malý Děd. Na odcinku 2,5 km do pokonania mamy 440 metrów do góry, do tego w upale, mając ponad 25 km w nogach. To właśnie w tym miejscu część uczestników zapewne podejmuje decyzję o przerwaniu marszu, Doganiają nas tutaj dwie osoby z naszej grupy, które postawiają czekać na resztę. My jednak wyruszamy szybciej i atakujemy podejście na Malego Deda, które poszło nam dość sprawnie. 3 kilometrowy odcinek do schroniska Švýcárna pokonaliśmy w niecałe 40 min.

(2014) - Podejście na Małego Deda

(2014) podejście na Malego Deda.

Švýcárna to połowa trasy, teraz przez 20 km będziemy maszerować prawie bez przerwy w pełnym słońcu grzbietami Jeseników. Dlatego zakładamy "sprzęt ochronny" - chusta na kark. Stąd czerwonym szlakiem w pełnym słońcu szybkim tempem maszerowaliśmy drewnianymi kładkami w bardzo złym stanie (później jedna z uczestniczek miała na nich wypadek, wezwano Horską Službę) grzbietem z pięknymi widokami, przez Malý Jezerník docierając do Červenohorskiego Sedla popularnego ośrodka turystyki narciarskiej. Znajdował się tutaj 3 punkt kontrolny.

(2014)


(2014)

(2014)

(2014)

(2014)

(2014)

(2014)

Chwila przerwy w cieniu i ruszamy dalej. Za Červenohorskim Sedlem kolejne podejście na Červeną horę. Po drodze mijamy kapliczkę poświęconą ofiarom gór. W Vřesovej Studánce upragniona chwila przerwy na ochłodzenie się i uzupełnienie wody.

(2014)

(2014)


Kontynuowaliśmy wędrówkę grzbietami, gorąc już bardzo dawał się we znaki, zdobywając najwyższy szczyt na trasie - Keprnik Następnie zeszliśmy ze szczytu i dotarliśmy na Šerák. Przy schronisku chwila przerwy, znajdował się tutaj również 4 punkt kontrolny.

(2014)

(2014)

(2014)

(2014)

(2014)

(2014)

Z Šeráka rozpoczęliśmy strome zejście żółtym szlakiem przez Bobrovnik do Jesenika. To bardzo dłużący się odcinek trasy, z serpentynami, tym razem pokonany przez nas biegiem. Po przejściu przez park, a następnie ulicami miasta dotarliśmy do mety, która znajdowała się obok startu w Pizzeri Pepino.

Trasę zaliczamy w bardzo dobrym czasie: 11 godz. 22 min, średnia prędkość 5,3 km/h. Dla porównania w ubiegłym roku zamknęliśmy się w czasie 12 godz. 37 min.
Nasza grupa prudnicko-racławicko- kędzierzyńska: Dawid Przyszlak, Stanisław Przyszlak, Andrzej Dereń, Grzegorz Polak, Sławorir Langert, Monika Ilnicka, Stanisław Stadnicki, Michał Petecki, Łukasz Sadowczyk.
W czasie pokonywania trasy ani na sekundę nie zaszło słońce, niebo czyste jak kryształ, było bardzo gorąco, chwilami na szczytach powiewał lekki wiatr. Te czynniki bardzo wpłynęły na trudność rajdu, co sprawiło, że bez przygotowania trasy nie udałoby się pokonać. W relacji umieściłem zdjęcia widoków z poprzedniej edycji, ponieważ w tym roku było ich niewiele.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Góry Opawskie , Blogger