Krajem Rychlebskich Hor: Lví Hora, Medvědi kamen i Brankopy

Góry Rychlebskie: Vapenna - Lví Hora - Medvědi kamen - Brankopy - Vapenna 27.02.2016
Czyli ścieżką przyrodniczą "Krajem Rychlebskich Hor"

W ów trasę wyruszyliśmy 4 osobową grupą opolsko-prudnicką, za sprawą cezaryol
Trasę nazwaliśmy szlakiem widmo "tylko z tabletem lub papierową mapą" Brak oznakowania w terenie poza kilkunastoma tablicami informacyjnymi co kilka km.

Wyruszamy tuż przed godz. 9 z dworca kolejowego w Vapennej. Akurat spotykamy pociąg, pełny ludzi udający się w kierunku Ramzovej. Maszerujemy przez miejscowość główną drogą, w momencie jej opuszczenia mijamy miejsce tragicznej śmierci Jaroslava Karbana - członka Straży Ochrony Pogranicza.





Wchodzimy teraz w boczną asfaltówkę przez wieś Polka. Obok nas korytu Ztraconego Potoku. Strumień jest bardzo ciekawy w niektórych miejscach ma suche koryto, ponieważ znika i płynie podziemnymi krasowymi korytarzami. Za Polką dość stromo wspinamy się do wodospadu na Zatraconym Potoku. Ma on 3,7 metra wysokości, o tej porze roku bardzo ładnie wyglądają sople lodu przy nim.









Kontynuujemy wędrówkę szeroką drogą leśną trawersem góry, wraz ze wzrostem wysokości jest coraz więcej śniegu. Czasami z przecinek leśnych otwierają się widoki w kierunku Jeseników. W końcu odbijamy z drogi i bardzo stromo wspinamy się na szczyt Lviej Hory - to najwyższy punkt na naszej trasie. Z wierzchołka bardzo ograniczone widoki na góry, postanawiamy podejść do punktu widokowego Studeny, jednak stamtąd też nic już nie widać z powodu drzew.


















Tutaj przerwa i schodzimy z Lviej Hory aż do Lesni Ctvrt. Idziemy dalej wzdłuż głównej drogi i linii kolejowej aż do Jaskiń na Pamezi. Przed nimi odbijamy z głównej i bardzo stromo wspinamy się na Medvědi kamen. Byłem w tym miejscy 2 tyg. temu







Przy punkcie widokowym przerwa na zdjęcia i rozpoczynamy zejście do kamieniołomów granitu Brankopy (pisałem o nich w poprzedniej relacji 2 tyg temu). Tutaj chwila przerwy. Decydujemy o skróceniu trasy o kilka km ponieważ jest już późno. Wybieramy niebieski szlak, którym schodzimy do Vapennej.




Cała trasa miała 37 km. Pogoda dopisała chociaż mogło być więcej słońca. O poranku było go bardzo dużo. Na dole śniegu nie było wcale. Zaś na szczytach miejscami bardzo spora warstwa.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Góry Opawskie , Blogger