Góry Stołowe dzień I: Skały Puchacza, Skalne Grzyby i Białe Skały

Góry Stołowe dzień I: Skały Puchacza, Skalne Grzyby i Białe Skały 
11 sierpnia 2016

Od dawna myślałem aby odwiedzić Góry Stołowe, nigdy wcześniej mnie tam nie było, poza Skalnym Miastem w Adrspach ok. 10 lat temu. Do tej pory znałem je tylko ze zdjęć i relacji na forum. W środę zapadła decyzja: jedziemy za cel obraliśmy sobie własnie te pasmo. Jedziemy do Karłowa. W tej miejscowości nie znaleźliśmy nic wolnego, na nocleg, w końcu wolne miejsca znalazły się w cichej wsi w dolinie - w Łężycach.

Po 13 wyjeżdżamy z Łężyc na Lisią Przełęcz, aby tam pozostawić auto. Parkujemy pojazd i zaczyna lać, ulewa trwa prawie godzinę, chwilami polatuje śnieg! Tak przywitały nas Góry Stołowe Czekamy na lepszą pogodę. W końcu przestaje padać, chwilami wychodzi nawet słońce. Ruszamy ! Niebieskim szlakiem wspinamy się na Narożnik. Ze skał otwierają się piękne widoki, porośnięte są kwitnącymi wrzosami. Ciągle maszerujemy skrajem skał przez Kopę Śmierci aż do Skał Puchacza.






























Dalej zmieniamy kolor szlaku na zielony i żółty, którym docieramy do Niknącej Łąki, rezerwatu chroniącego torfowiska. Z tablicy dowiadujemy si, że występowały one kiedyś powszechnie w Górach Stołowych, jednak gospodarka człowieka, osuszanie lasu i sadzenie świerków przyczyniły się do ich zaniku. Obecnie tak samo jak nasze Góry Opawskie Stołowe lasy nękane są przez kornika.




Maszerujemy nadal żółtym szlakiem wkraczamy do Skalnych Grzybów. Bardzo ciekawe formacje skalne, w różnych kształtach mające swoje nazwy, np. Prawdziwek, Dwa Borowiki itp.
























Po wyjściu wybieramy czerwony szlak którym wracamy do żółtego. Nim wkraczamy w Białe Skały. Znów wijemy się między wysokimi wychodniami, tutaj zastaje nas już zachód słońca. Na Lisią Przełęcz docieramy gdy jest już prawie ciemno.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Góry Opawskie , Blogger