Z Jesenika przez Góry Opawskie do Głuchołaz w barwach złotej jesieni


Złota jesień: Z Jesenika przez Góry Opawskie do Głuchołaz
Zlatý Chlum, Rejviz, Horní Údolí, Ondřejovice, Góra Parkowa i Głuchołazy
12 października 2019


Podczas tegorocznej złotej jesieni przez trzy tygodnie mieliśmy piękną pogodę. Prawie każdego dnia niebo było bezchmurne a temperatury często osiągały wartości powyżej 20 C. Tą sobotę postanowiłem wykorzystać na wędrówki po czeskich Górach Opawskich, jednak tym razem nie na Biskupią Kopę, choć wariant bardzo optymistyczny zakładał, że na koniec dotrę i tam. 
Tym razem chce wykorzystać czeski pociąg z Głuchołaz do Jesenika, przyznam, że dotąd jeszcze nim nie jechałem. Pociąg czeski zatrzymuje się tylko na stacji Głuchołazy (Główne) znacznie oddalonej od centrum miasta choć przy dworcu PKS też jest stacja, a pociąg przez nią przejeżdża zatrzymać się tam mimo „starań” polityków nadal nie może. O 8 wyjeżdżam z Głuchołaz czeską koleją, tory biegnące ponad Doliną Białej Głuchołaskiej z ładnymi widokami prowadzą mnie do Jesenika.
Obrazek

Obrazek

W Jeseniku miasteczku uzdrowiskowym pomiędzy Jesenikami, Górami Opawskimi a Górami Rychlebskimi jesteśmy pół godziny później. Od razu ruszamy na szlak, przechodzimy przez rynek z ratuszem oraz obok gotyckiego zamku wodnego biskupów wrocławskich i żółtym szlakiem wspinamy się do Čertovych Kamenów. Wysokie na 40 m malownicze skały to jedno z najciekawszych miejsc w okolicy. Na szczyt skał prowadzi trasa z drabinkami i łańcuchami, jest więc jak w wysokich górach. Z wierzchołka Čertovych Kamenów (pol. Diabelskich kamieni) roztacza się piękny widok na dolinę Białej Głuchołaskiej, Jeseniky i Góry Rychlebskie. Dziś bardzo tutaj wieje, widoczność jest nawet dobra, Rychleby i masyw Śnieżnika przykryty jest chmurami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Schodzimy ze skał i teraz stromym niebieskim szlakiem zdobywamy Zlatý Chlum (891 m). Od 1899 r. stoi tu bardzo ładna kamienna wieża widokowa (Freiwaldauer Warte) o wys. 26 metrów. zbudowana przez Morawsko Śląskie Sudeckie Towarzystwo Górskie. Co ciekawe wieża miała nosić imię cesarza Austrii Franciszka Józefa z okazji 50 lecia panowania, ale tytuł ten przypadł zbudowanej rok wcześniej wieży na Biskupiej Kopie. Wieża nie stoi na wierzchołku ponieważ biskupi wrocławscy będący właścicielem lasów na szczycie nie zgadzali się na jej budowę. Organizacja zbudowała więc wieżę na terenie lasów miejskich Jesenika, trochę szkoda bo widok w kierunku wschodnim z wieży jest ograniczony. Z wieży roztacza się widok na Jeseniky, Góry Rychlebskie, masyw Śnieżnika i Góry Opawskie. Na Zlatym Chlumie stało też schronisko turystyczne, które zbudowano w 1902 r. a spłonęło w 1955 r. Dziś na Chlumie oprócz wieży znajduje się niewielki budynek z bufetem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Odpoczywamy w barze a następnie czerwonym szlakiem schodzimy do Rejvizu. W masywie Zlatego Chlumu trwają wycinki świerków zaatakowanych przez kornika (taką sytuację mieliśmy 3 lata temu po polskiej stronie), znikają bory świerkowe, szlak miejscami jest zawalony, otwierają się nowe widoki na okolicę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W pewnym momencie schodzimy ze szlaku i odbijamy na Skały pod Bleskovcem. Z wychodni ładny, widok w kierunku Biskupiej Kopy, Příčnego Vrchu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przechodzimy przez urokliwą górską wieś Rejviz, która jest jedną z najwyżej położonych na Śląsku.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Dalej przez Stary Rejviz i las, wychodzimy na górskie łąki ponad Horním Údolím. Tym razem postanawiamy, że nie zejdziemy do miejscowości szlakiem a dłużej nasycimy się widokami schodząc na przełaj przez łąkę, potem wąwóz i las. Horní Údolí to mała wieś położona w dolinie Oleśnicy pod Příčným Vrchem, dawniej znacznie większa wieś górnicza. W miejscowości dominuje bardzo ładna bryła neogotyckiego kamiennego kościoła św. Jana Chrzciciela. Świątynie otacza cmentarz ze starymi nagrobkami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Teraz podążamy asfaltówką w dół wsi, mijamy stare domy i docieramy do Dolní Údolí. Dalej wzdłuż Oleśnicy wchodzimy do lasu, a ścieżka prowadzi nas do skansenu górnictwa złota Zlatorudne Młyny. Jest tutaj górnicze miasteczko, młyny napędzane wodą do kruszenia skał i inne atrakcje.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Chwilę tutaj odpoczywamy, a następnie wychodzimy na widokowe pastwiska na Ovčáckým Vrchu. Lubię to miejsce, za nami widok na Biskupią Kopę w czerwonych barwach przed nami zaś stado krów. Szlak biegnie tutaj przez środek pastwiska krowy najpierw zaciekawione pozują do zdjęć, ale gdy się do nich zbliżamy uciekają. W czeskich Górach Opawskich takie są klimaty, a wędrując właśnie najczęściej spotkasz te zwierzęta :P

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Krowie ścieżki

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Odgrodzony od reszty krów byk

Obrazek

Jesteśmy już w Ondřejovicach, schodzimy w dół wsi, a na Oleśnicy przekraczamy granicę. Teraz przez polskie już Podlesie z neogotyckim kościołem św. Jerzego (bliźniaczym do świątyni w Jarnołtówku) wchodzimy w masyw Góry Parkowej. Na ostatniej kulminacji – Przedniej Kopie znajduje się kamienna wieża widokowa i schronisko z 1898 r. Dawniej schronisko PTTK, później prywatne spłonęło i było dewastowane nie miało szczęścia do właścicieli. Dwa lata temu obiekt jednak został kupiony, wyremontowany, a wiosną planuje się jego otwarcie. W pobliżu Przedniej Kopy znajduje się malowniczo położony nad urwiskiem Wiszących Skał kościółek św. Anny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Czerwonym szlakiem schodzimy do głuchołaskiego zdroju. Później przez całe miasto podążamy na PKP, gdzie zostawiliśmy auto.
Długość naszej trasy to aż 37 km, a plany były nieco inne i trochę ambitniejsze…
Pogoda dopisała, bardzo wysoka temperatura około 20 C, błękitne niebo i piękne kolory czerwieni, żółci i pomarańczu sprawiły, że była to świetna wyprawa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Góry Opawskie , Blogger