Biskupia Kopa - wschód słońca i morze chmur

Biskupia Kopa - wschód słońca
4 marca 2023 r.
Kiedy w czwartek wieczorem (2.03) żegnałem dzień pięknym zachodem słońca na Biskupiej Kopie nie spodziewałem się, że niecałe dwa dni później w tym samym miejscu będę witał kolejny dzień... Gdy wrzucam zdjęcia ze wspomnianego zachodu na stronę, odzywa się znajoma i proponuje wypad na wschód... długo się nie zastanawiałem, idę! 😁
Pobudka 3:30, 4:25 wyjazd z Prudnika, 4:50 ruszamy na szlak z Jarnołtówka. Do szczytu stąd jest 4 km drogi, dobra godzinka sprawnego marszu. Mamy czas. Ruszamy, wokół panuje ciemność, mroku dodaje też gęsta mgła. Jest zimno, kilka stopni mrozu, wieje, ale szybko się rozgrzewamy. Im jesteśmy wyżej tym coraz jaśniej, noc powoli ustępuje świtowi. Jednak mgła nie ustępuje, wyżej wyżej, a ciągle jest granatowo, ponuro... W końcu osiągamy miejscówkę, gdzie mamy powitać dzień. Rozkładam sprzęt foto... mleko, czekamy, bo może chmury się rozstąpią dane będzie nam zobaczyć wschód? Wieje, więc jest szansa, następuje godzina wyjścia słońca znad horyzontu... dalej nic się nie dzieje, lecz po chwili mgła zaczyna różowieć. Coś zaczyna się dziać, wiatr targa chmurami i chwilami nad głowami błyska błękit nieba. Obok samotnego drzewa, niemrawo przez mgłę przebija się tarcza słońca.   





Obchodzę okolicę Krzyża Pojednania na granicy: granicy Polski i Czech oraz granicy mroku i jasności, walki mgły ze słońcem. "Pojedynek" trwa dobre kilkanaście minut, pomarańczowe światło klimatycznie oświetla okolicę.



W końcu w jednej chwili mgła rozstępuje się i jesteśmy ponad morzem chmur. Morze opływa i "tańczy" wokół wyższych szczytów gór, wszystko poniżej skąpane jest w chmurach i mroku. Wystaje Srebrna Kopa, Kravi i Solna Hora odsłania się dopiero po chwili, po drugiej stronie nad mgłami dumnie wystaje Příčny Vrch, biały Pradziad, Keprnik, a na horyzoncie Šerák. Wszystko dzieje się dynamicznie i wraz z upływem czasu mgieł w dolinach jest coraz mniej. Trwa to wszystko około dwóch godzin.


Solna Hora i Kutny Vrch w czapie chmur 




Srebrna Kopa 

Srebrna Kopa 


Malá Stříbrná

Malá Stříbrná





Kravi Hora 


Kravi Hora 

Kravi Hora 


Solna Hora i Kutny Vrch 


Příčny Vrch, Vysoka Hole, Pradziad i Orlik

Vysoka Hole i Pradziad 

Červená hora, Keprnik, Šerák, Zlaty Chlum i Śnieżnik 
Šerák, Bile skaly, Zlaty Chlum i Śnieżnik 
Vysoka Hora


Zlaty Chlum i Śnieżnik 

Pradziad 


Šerák i Rejviz

Šerák, Rejviz i mgła 


Gdy słońce już dość wysoko góruje nad horyzontem, opuszczamy miejscówkę. Chwila przerwy najpierw pod wieżą, potem herbatka na platformie widokowej. Zaglądamy też ogrzać się do schroniska pod Biskupią Kopą. Przy rozpalonym właśnie kominku popijam pyszny miód pitny...















a potem spokojne zejście do Jarnołtówka, 12 km wędrówki i 8 raz na Kopie w tym roku. Ale spektakl natury był niecodzienny!
TIMELAPSE ze wschodu słońca

4 komentarze:

  1. Najbardziej to zazdroszczę tego ogrzewania przy kominku z popijanym miodem ;)
    Bo sam wschód...ja bym się wkurzył (bo uwielbiam obserwować, to co się dzieje przed wschodem - sam wschód dla mnie jest przereklamowany ;) ), wkurzył bo idziesz, a tu dupa...tj mgła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miód był pyszny, częstował gospodarz schroniska, bo dopiero co wprowadził go do "menu". 😉
      Na początku też byłem wkurzony, że mgła zepsuła mi widowisko świtu i wschodzącego słońca (ten moment lubię. 😁). Ale stwierdziliśmy, że poczekamy, przekonywałem znajomych, że coś się może wydarzyć. I się nie pomyliłem bo po kilkudziesięciu minutach mgła się rozstąpiła. Warto więc czekać 😊

      Usuń
  2. Doceniam wytrwałość w czekaniu, bo można się zniechęcić gdy nic o wschodzie nie widać, a pewnie i tak trochę wymarzliście. Widzę, że Biskupia Kopę to możesz traktować jak taki swój ogródek na spacery :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zniechęcenie było, ale stwierdziliśmy że czekamy, bo wiem, że często jest dynamicznie i za chwilę wszystko może się zmienić. Chowaliśmy się za ruiny schroniska przed wiatrem, więc aż tak nam ni dokuczał. :)
      Warto było!

      Usuń

Copyright © Góry Opawskie , Blogger