Upalne Góry Bialskie/Góry Złote: Czernica i Trojak

Upalne Góry Bialskie/Złote: Czernica i Trojak
15 lipca 2023 r.
Tym razem w Górach Bialskich ląduje przy okazji rajdu z PTTK Prudnik, który organizuje kolega Łukasz. Pasmo Gór Bialskich położone jest na Ziemi Kłodzkiej w tzw. „worku bialskim” otoczonym z trzech stron Czechami. Niektórzy Gór Bialskich nie uznają w ogóle traktując je jako część Gór Złotych. Spory na forach internetowych trwają tymczasem ten urokliwy zakątek Ziemi Kłodzkiej  nazywany jest sudeckimi Bieszczadami. I bynajmniej nie za sprawą krajobrazu połonin bo tu ich nie znajdziemy, ale są rozległe lasy, dzika przyroda, bardzo małe zaludnienie i mało uczęszczane szlaki. Lubię wędrować po tym zakątku Sudetów, wracam tam regularnie. Najbardziej chyba Czernicę z rozległą panoramą z wieży. Tym bardziej zatem gdy nadarzyła się okazja zapisałem się na rajd i ruszyłem powędrować częściowo znanymi i nieznanymi dla mnie szlakami… 😁


Wyruszamy z Bielic, ostatniej wsi w dolinie Białej Lądeckiej, brak tu zasięgu, a ustronność wsi docenili polscy i czescy opozycjoniści antykomunistyczni organizując tu przed laty spotkania i przerzuty materiałów propagandowych przez granicę. Ruszamy na żółty szlak, który chwilę biegnie wzdłuż Białej Lądeckiej jednak po chwili odbija w las, rozpoczynamy dość strome wejście na szczyt Płoski (1035 m), zaliczany jest on do odznaki Tysięczniki Ziemi Kłodzkiej.










Chwilka przerwy, lekkie podejście i już widzimy wierzchołek Czernicy w soczystej zieleni. W końcu zdobywamy Czernicę (1083 m), będącą najwyższym szczytem w północnej części Gór Bialskich. W 2014 r. zbudowano tutaj drewnianą wieżę widokową siłą społeczników, którzy we własnym zakresie dostarczali materiały budowalne. Wchodzimy na wieżę i roztacza się stąd bardzo rozległa panorama, a mimo upału widoczność jest dziś bardzo dobra. Doskonale widać masyw Śnieżnika czy nieodległe szczyty Gór Złotych. Można spojrzeć jednak też dalej na Góry Sowie, Góry Kamienne, Ślężę czy Karkonosze, z drugiej strony są Jeseniki oraz wystający ponad inne szczyty czubek Biskupiej Kopy. Na wieży przyjemnie wieje chłodny wiaterek… nie chce się schodzić.



















W końcu jednak schodzimy, opuszczamy też wierzchołek Czernicy. Wybieramy niebieski szlak, który wyprowadza nas na asfaltową drogę leśną, teraz przez kilka kilometrów podążamy nią, widoków brak, jedynie z jednego miejsca otwiera się panorama w kierunku Śnieżnika. Później nawierzchnia drogi zmienia się na kamienistą i docieramy do skałek „Trzy siostry”. Odsłonięcia skalne znajdują się na zboczu Gołogrzbietu i są największymi skałami w G. Bialskich, trzy grupy osiągają wysokość 19 m i długość 33 m. Ze skałkami związana jest legenda o siostrach, ich mężach drwalach i smoku. Zrozpaczone zaginięciem mężów w lesie trzy siostry wyruszyły na poszukiwania, gdy spotkały okrutnego smoka ze strachu skamieniały zamieniając się w trzy skały. Mężowie jednak powrócili do domów, uciekając podstępem z pieczary smoka, teraz to oni szukają żon do dziś, a można spotkać ich nocą w okolicznych lasach w dniu zakochanych…
Ze skałek ma roztaczać się piękna panorama na dolinę Białej Lądeckiej, żeby na nie wejść trzeba się wspinać, na dwóch z nich właśnie operują wspinacze. Jedną z nich myślę, że można byłoby zdobyć bez sprzętu, ja jednak odpuszczam.







Wracamy na szlak, który wyprowadza nas z lasu na przecinki, a następnie na górskie łąki. Przed naszymi oczami ukazuje się piękny widok na dolinę Białej Lądeckiej. Lekko pożółkłe już trawy falują na wietrze, w trawach trwa koncert świerszczy, jak na połoninach bieszczadzkich, w końcu to „sudeckie Bieszczady”? 😊 Pięknie, aż chciałby się tu przystanąć na dłużej, tyle, że słońce dziś bardzo dopieka.




















Schodzimy do Starego Gierałtowa, w zasadzie tylko przecinamy tą wieś, bo zaraz szlak wyprowadza nas w górę na przeciwległy stok przez świeżo skoszoną łąkę. Teraz za placami mamy szczyty i łąki, które przechodziliśmy przed chwilą, panoramy stąd też są bardzo ładne.












Potem wchodzimy w las, mijamy kilka naparstnic purpurowych, przechodzimy przez teren wyludnionej wsi Karpno. Niegdyś wieś składała się z kilkudziesięciu domów, po II wojnie wysiedlono stąd rdzennych mieszkańców, nowa polska ludność nie zasiedliła wsi i popadła ona w ruinę. Do dziś pozostał jedynie budynek leśniczówki oraz kościół Matki Bożej od Zagubionych. Dalej szlak stromo wspina się na Karpniak z ruinami Zamku Karpień. Powstanie średniowiecznej budowli datuje się na około 1200 r. choć podania mówią, że miał zatrzymać się tutaj król Bolesław Chrobry podczas najazdu na Czechy w 1003 r. W XIV i XV w. był siedzibą szlachty władającej państewkiem feudalnym obejmującym obszar doliny Górnej Białej Lądeckiej. Pełnił także role strażnicy dla traktów handlowych. Okres wojen husyckich spustoszył budowlę. W 1428 r. dokonano najazdu: zamek spalono wówczas po raz pierwszy by dokończyć zniszczeń trzy lata później. Ostatnim panem zamku był Hynek Krušina z Lichtenburga. Człowiek ten zajmował się rabunkiem i rozbojem, łupiąc regularnie okolicznych mieszkańców i kupców. Przebrał jednak miarę, gdy w 1442 r. najechał i splądrował klasztor w Henrykowie. Wojska połączonych sił miast księstw śląskich rok później najechały w odwecie Karpień, zdobywając go i niszcząc. Opuszczony, na wpół zrujnowany zamek był do 1513 r. siedliskiem rabusiów, dopóki mieszczanie lądeccy nie przegonili ich stamtąd równając z ziemią zamek ostatecznie. Kamień z ruin przez lata służył miejscowej ludności jako budulec. Obecnie po zamku nie zostało wiele, znajdziemy tu fundamenty i trochę kamiennych murów.



Wędrujemy dalej, szlak następnie wiedzie nas na Trojak (765 m), po drodze mijamy kilka sporych wychodni skalnych o ciekawych kształtach, największą z nich jest chyba Skalna Brama, po której właśnie wspinają się wspinacze.










Jednak najbardziej interesującym miejscem tej góry jest nowa platforma widokowa zbudowana na wierzchołku skały zwieńczającej szczyt. Nowa metalowa konstrukcja powstała w ubiegłym roku i składa się z trzech platform widokowych w różnych kierunkach wypuszczonych poza obręb skały. Podłoga platformy zbudowana jest z prześwitujących krat, zatem możemy spojrzeć w przepaść, a barierki są ze szkła, osobom z lękami przestrzeni może się tu nie spodobać. Przede wszystkim jednak z platformy roztacza się piękna panorama na Ziemię Kłodzką. Najokazalej prezentuje się tutaj masyw Śnieżnika, doskonale widoczne są także Góry Bystrzyckie i Góry Orlickie, Góry Stołowe oraz inne szczyty Gór Złotych z Lądkiem Zdrój u ich podnóża. Na horyzoncie dostrzeżemy Karkonosze oraz Góry Kamienne. Nowa platforma zastąpiła stary punkt widokowy, zapewne jeszcze przedwojenny, który znajdował się w tym miejscu. Składał się on tylko z barierek na jednej skale, przez co widok był bardziej ograniczony. Mimo tego lubiłem poprzednie miejsce i trochę obawiałem się jego przebudowy, nowa konstrukcja, mimo iż wieje nowoczesnością nie jest zła! Na drugiej skale widoczny był napis “Wolny, ale głodny 04.06.1989 r.” anonimowego autora nawiązujący do pierwszych częściowo wolnych wyborów w 1989 r. Napis ten obecnie jest zasłonięty nową konstrukcją.


















Na platformie widokowej spędzam sporo czasu w oczekiwaniu na pozostałą część grupy. Mimo pełnego słońca jest przyjemnie bo powiewa lekki wiatr. Potem gdy pojawia się reszta grupy robimy wspólne zdjęcie. Po czym ruszamy w dół do Lądka Zdroju. Na dole jest piekło, nie ma już ochoty kręcić się po Lądku, po za tym część grupy chciałaby zdążyć na festiwal piosenki turystycznej „Kropka” w Głuchołazach. Zatem po zejściu z gór od razu wsiadamy do autobusu i wracamy.

Tak zakończyliśmy naszą wędrówkę po Górach Bialskich/Górach Złotych. Pokonaliśmy 21 km, trasa miała nawet kilka odcinków, które przechodziłem po raz pierwszy. Pogoda dopisała, aczkolwiek było bardzo gorąco, mimo tego, widoczność z punktów widokowych była bardzo dobra. Choć znam już ten zakątek Ziemi Kłodzkiej lubię tu wracać, mam kilka miejsc, które mi się podobają. Ciągle w tym rejonie mam też do dokończenia zaczęty przed laty projekt – odznakę Tysięczniki Ziemi Kłodzkiej.


Mapa trasy: 

5 komentarzy:

  1. Tę nową platformę muszę odwiedzić. Raz już nawet się w jej rejon wybierałem, jednak skończyło się tylko na pobliskich skałkach ;) Więc jeszcze czeka na odwiedziny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super te góry, dla mnie obok Bystrzyckich i Izerskich - najpiękniejsze pasmo sudeckie. I cieszę, że żeście zeszli z Czernicy na północ, bo byłem tego regionu ciekaw - dzięks! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również bardzo lubię te rejony Gór Bialskich. Odcinek między skałami Trzy Siostry, Starym Gierałtowem a Karpnem jest świetny! Cały czas idzie się widokowymi łąkami :)

      Usuń
  3. Super relacja! Zdjęcia zachęcają, aby sie tam wybrac. A właśnie jesteśmy w trakcie szukania miejsca na urlop, dla całej naszej paczki znajomych. A to oże być ciekawy kierunek.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Góry Opawskie , Blogger